Jetta Ernesta
Model: Jetta II Court Silnik: 1.6
Diesel Rocznik:
1987
Komentarz właściciela:
pali 5 z haczykiem max 5,2
przebieg 310 tyś
uchylny szyber dach
na tylnej kanapie podłokietnik i
uchwyty na napoje
zielonkawe szyby (oprócz lewej
przedniej - pewnie miała skradzione radio).
Wersja niejaka "COURT" myślałem, że
ktoś sam sobie ją tak ozdobił dopóki nie zobaczyłem takiej
drugiej :)
Kupiłem w Polsce ale sprowadzona
była z Niemiec. Miała przebieg ok 250 tyś od tamtej pory mnie
nie zawiodła, ale potrafi wyciągnąć z portfela co nie co.
Miała małą styczność z taxówką na
lodzie, choć niewielka szybkość ale straty spore, na szczęście
nie z mojej winy, to i z ubezpieczenia oddali i tym sposobem
przód ma odnowiony. To też wymusiło zmianę wyglądu zewnętrznego
z wersji COURT na NORMAL.
Jak na razie sporo rzeczy w niej
wymieniłem, oprócz standardowych rzeczy typu paski, hamulce,
amortyzatory to: uszczelkę pod głowicą, poduszka
podtrzymująca silnik, przeguby kulowe.
Zrobili mi też blacharkę. Przy
dzwonku miałem robiony przód do połowy a potem na własne
życzenie tył od połowy i denko. Osobiście nie widziałem ale
przypominała podobno ser szwajcarski.
Jedyne na czym mi zależało to
założyłem (a w zasadzie wykonali mi profesjonaliści) radio, całą
instalację elektryczną audio i głośniki (z przodu w drzwiach
midbasy i twitery w oryginalnym miejscu, z tyłu trójdrożne
owale).
Jeżeli chodzi o jazdę to jest bardzo
przyjemnie, nie sportowo ale dostojnie. Na "polskie drogi" w sam
raz. Gorzej jest na dłuższych trasach, bo trochę daje w plecy.
Poza tym jazda powyżej 120...... (dobrze że mam głośne audio).
Jettka służy mi do dojeżdżania do pracy i od kąd ją mam to z jej
powodu jeszcze nie musiałem dojeżdżać autobusem.
|